Obserwuj 'SP’ na FB i INSTAGRAMIE, aby nie przegapić przepisów!
Składniki na 8 muffinów:
- 140 g mąki pszennej
- 20 g ciemnego kakao
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody
- szczypta soli
- 55 g masła, roztopionego
- 1 duże jajko
- 70 g białego cukru
- 80 ml maślanki (może być jogurt naturalny)
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 80 g wiśni bez pestek (110 g mrożonych)
- 60 g czekolady deserowej, posiekanej
- Mrożone wiśnie rozmrażamy i odsączamy z nadmiaru soku. Świeże drylujemy.
- W jednej misce przesiewamy mąkę z kakao, proszkiem do pieczenia, sodą i solą.
- Wiśnie mieszamy z posiekaną czekoladą.
- W drugiej misce, za pomocą rózgi kuchennej, mieszamy roztopione masło z jajkiem, maślanką, cukrem i ekstraktem waniliowym. Dodajemy suche składniki i delikatnie mieszamy, tylko do połączenia się składników. Na końcu dodajemy wiśnie z czekoladą i krótko mieszamy.
- Gotowe ciasto przekładamy do papilotek umieszczonych w formie do muffinów. Wypełniamy papilotki do 3/4 ich wysokości.
- Pieczemy ok 18-23 minut w 180ºC (bez termoobiegu), do suchego patyczka. Wyjmujemy muffiny z piekarnika i studzimy.
- Czekoladowe muffiny z wiśniami dekorujemy polewą czekoladową i migdałami w płatkach, z których robimy pazurki misia.
Polewa czekoladowa ganache:
- 60 g czekolady deserowej
- 50 ml śmietanki kremówki 30%
- W małym rondelku podgrzewamy śmietankę, aż będzie bardzo gorąca (nie doprowadzamy do wrzenia). Dodajemy połamaną czekoladę i odstawiamy całość na bok (1-2 min). Następnie mieszamy całość, aż otrzymamy jednolitą, czekoladową masę.
- Zanim udekorujemy czekoladowe muffiny z wiśniami odczekajmy kilka minut, aż polewa trochę zgęstnieje. Zbyt rzadka polewa spłynie z muffinów.
Dodatkowo:
Uwagi:
- Wszystkie składniki muszą mieć temperaturę pokojową.
- Użyłam mąki pszennej tortowej, typ 450.
- Z tej ilości składników wyszło mi 8 muffinów w papierowych papilotkach. Jeśli chcecie upiec je w sztywnych papilotkach, takich jak na zdjęciach, to radzę podwoić ilość składników. Wyjdzie Wam wtedy ok 12 muffinów lub więcej.
- Każdy piekarnik piecze inaczej. U mnie wystarczyło 180°C. Piekłam babeczki na najniższym poziomie piekarnika.
Smacznego 🙂
Źródło przepisu Tutaj.
Podoba Ci się przepis? Będzie mi miło jeśli udostępnisz go dalej!
Kopiowanie tekstu i zdjęć zabronione.