Tort Giotto z chrupką czekoladową i pysznym musem z czerwonej porzeczki. W smaku przepyszny! Bardzo smakował mojemu mężowi, który jest bardzo wybredny jeśli chodzi o torty :). Zamiast musu i żelki z czerwonej porzeczki można zrobić mus i żelkę z malin, wiśni lub rabarbaru. Przepisy na owocowe musy znajdziecie TUTAJ.
Kwiaty użyte do dekoracji tortu z Giotto zrobiłam z papieru waflowego dzięki szkoleniu online Agnieszki Obłozy.
Szkolenie z kwiatu z papieru waflowego można zakupić TUTAJ.
P.S. Pracę nad tortem najlepiej rozłożyć sobie na kilka dni.
1 dzień: Pieczemy biszkopt i przygotowujemy masę czekoladową z pralinami Giotto i żelkę z czerwonej porzeczki.
2 dzień: Przygotowujemy krem giotto, chrupkę czekoladową mus z czerwonej porzeczki. Składamy tort.
3 dzień: Tynkujemy tort i dekorujemy kremem maślanym.
4 dzień: Tort Giotto z chrupką czekoladową podajemy gościom. Tort najlepiej smakuje 2-3 dni po złożeniu (przełożeniu go kremami), gdyż jedzony na drugi dzień po złożeniu smakuje jak zwykłe ciasto z kremem. Sprawdziłam to i czuć różnicę, dlatego nie warto się śpieszyć!
Obserwuj 'SP’ na FB i INSTAGRAMIE, aby nie przegapić przepisów!
Skorzystaj z przelicznika foremek
ILOŚĆ PORCJI – Jak obliczyć ilość porcji
ZOBACZ!
Składniki na biszkopt – forma o śr 18 cm:
- ok 220 g jajek bez skorupki (4 jajka 'L’)
- 130 g drobnego cukru
- 160 g mąki pszennej tortowej
ok 200 g jajek bez skorupki
120 g drobnego cukru
145 g mąki pszennej tortowej
- W misce, przy pomocy miksera (najszybsze obroty), ubijamy jajka z cukrem. Miksujemy całość ok 12-15 min, aż masa potroi swoją objętość. Im więcej jajek, tym dłuższy czas ubijania. Przy 6 jajkach może to zająć nawet 20 minut (zależy to też od miksera). Odkładamy mikser.
- W dwóch turach wsypujemy przesianą mąkę. Delikatnie łączymy ją z masą jajeczną używając szpatułki lub rózgi kuchennej (rózgą mieszamy wolno i delikatnie).
- Gotowe ciasto przekładamy do rantu/formy o śr 18 cm, wyłożonego papierem do pieczenia (samo dno). Delikatnie wyrównujemy wierzch ciasta.
- Pieczemy od 50 – 60 min w temperaturze ok 155-160ºC (bez termoobiegu), do suchego patyczka i zarumienienia się biszkoptu.
- Upieczony biszkopt wyciągamy z piekarnika i zostawiamy do wystudzenia.
- Przy pomocy długiego noża oddzielamy biszkopt od formy. Wyciągamy i kroimy na trzy równe blaty o grubości ok 1,8 cm. Wierch biszkoptu (skórkę) ścinamy.
Nasączenie: przegotowana woda
Warstwa chrupiąca o śr 16 cm – chrupka warstwa:
- 40 g mlecznej czekolady (użyłam Wedel)
- 15 g gorzkiej czekolady 64%
- 20 g orzechów laskowych prażonych – drobno posiekanych
- 35 g prażynki
- 25 g oleju rzepakowego
- Topimy czekolady w kąpieli wodnej: umieszczamy miseczkę z czekoladą na rondelku z gotującą się wodą (woda nie może dotykać dna miseczki) i mieszamy do momentu, gdy czekolada się rozpuści. Następnie studzimy czekoladę, uważając aby nie stwardniała. Czekolada nie może być ciepła, bo prażynka zmięknie.
- Do ostudzonej czekolady dodajemy olej i dokładnie mieszamy. Następnie dodajemy suche składniki i mieszamy całość.
- Tak przygotowana masę nakładamy bezpośrednio na krem, jak frużelinę/żelkę, zostawiając od brzegu odstęp ok 1,5 cm.
- Chrupiącą warstwę można przygotować kilka godzin wcześniej tak jak żelkę. Wykładamy gotową chrupkę na papier do pieczenia, tworząc koło o śr 16 cm. Następnie schładzamy w lodówce, aż zrobi się twardy blat, który potem nakładamy na krem. Można też zrobić ją w rancie do żelek.
- 190 g śmietanki kremówki 30/36% (użyłam 30%)
- 60 g białej czekolady
- 128 g pralin Giotto
- 130 g serka mascarpone, schłodzonego
- W rondelku, na małym ogniu podgrzewamy śmietankę. Gdy będzie bardzo gorąca (zacznie wrzeć) wyłączamy palnik i dodajemy połamaną białą czekoladę oraz drobno pokrojone praliny Giotto. Całość dokładnie mieszamy, aż praliny i czekolada się rozpuszczą.
- Wafelki z pralin potrzebują trochę czasu, aby zmiękły. Możemy przez chwilę podgrzać masę i szpatułką rozetrzeć wafelki. W ostateczności można przez chwilę zmiksować masę blenderem. Ale nie jest to konieczne, jeśli pokroicie praliny bardzo drobno.
- Odstawiamy masę z pralinami Giotto do wystudzenia. Przykrywamy folią spożywczą i schładzamy w lodówce kilka godzin (min. 6 godz.), najlepiej całą noc.
- Następnego dnia schłodzoną masę z pralinkami Giotto i serek mascarpone umieszczamy w misce. Za pomocą miksera mieszamy całość, aż otrzymamy gęsty krem (szybsze obroty).
- Gotowy krem z pralinkami Giotto od razu nakładamy na biszkopt. Nie przygotowujemy kremu wcześniej i nie przechowujemy go do momentu przełożenia w lodówce. Krem w tym czasie odpowietrzy się i zwarzy, gdy będziemy nakładać go na biszkopt.
- 200 g świeżej/mrożonej czerwonej porzeczki
- 55 g cukru lub więcej, do smaku
- 4 g żelatyny + 1,5 łyżki zimnej wody
- Żelatynę zalewamy wodą i odstawiamy na ok 7 min, aż napęcznieje.
- Czerwone porzeczki umieszczamy w rondelku. Zasypujemy cukrem i podgrzewamy na małym ogniu, aż owoce zmiękną i się rozpaćkają. Wyłączamy palnik.
- Przecedzamy porzeczki przez sitko, aby pozbyć się pestek i skórek. Otrzymane puree porzeczkowe ok 160 g pureeprzelewamy do rondelka.
- Puree z porzeczek (160 g) podgrzewamy na małym ogniu, do momentu wrzenia. Zdejmujemy rondelek z ognia i dodajemy napęczniałą żelatynę. Mieszamy całość energicznie, aż żelatyna całkowicie się rozpuści.
Nie gotujemy soku z żelatyną, ponieważ traci ona wtedy swoje właściwości żelujące. Studzimy puree porzeczkowe.
- Ostudzone puree przelewamy do formy o śr 16 cm, wyłożonej folią spożywczą.
- Przed wylaniem puree do rantu (rant do żelki) schładzam je w lodówce kilka minut, aby miało konsystencję kisielu. Wtedy puree nie wypływa mi spod rantu. Polecam również schłodzić rant w zamrażarce.
- Tak przygotowana żelkę z porzeczek wkładamy do lodówki, aż stężeje (ok 4-6 godz.), najlepiej na całą noc.
- Żelkę porzeczkową polecam włożyć do zamrażarki, po jej schłodzeniu w lodówce. Wtedy będzie łatwiej nałożyć ją na krem w torcie.
- Świeże porzeczki miksujemy blenderem na gładkie puree. Przecedzamy przez sitko. Do soku dodajemy cukier i podgrzewamy do momentu wrzenia. Następnie wyłączamy palnik i dodajemy żelatynę.
Składniki na ok 165-170 g puree z czerwonej porzeczki:
- 215 g świeżej/mrożonej czerwonej porzeczki
- 50 g cukru lub więcej, do smaku
Mus z czerwonej porzeczki:
- ok 165-170 g puree z czerwonej porzeczki
- łyżki zimnej wody
- 130 g śmietany kremówki 30/36%, schłodzonej
- Żelatynę zalewamy wodą i odstawiamy na ok 7 min, do napęcznienia.
- Porzeczki przecedzamy przez sitko, aby pozbyć się skórek i pestek. Otrzymane puree (165-170 g) przelewamy do rondelka i podgrzewamy do momentu wrzenia. Zdejmujemy z palnika i dodajmy napęczniałą żelatynę. Całość mieszamy energicznie do chwili, kiedy cała żelatyna się rozpuści. Odstawiamy do wystudzenia. Puree z porzeczek nie może być ciepłe, ponieważ krem śmietankowy się zwarzy.
-
W misce, za pomocą miksera (szybkie obroty) ubijamy śmietankę. Ale nie ubijamy jej do końca, na sztywny krem. Ma być lekko luźna (będzie spadać z łyżki). Śmietanki do musu nie ubijamy do końca. Gdy ubijemy śmietankę na sztywno, to dodatkowe mieszanie, łącząc śmietankę z puree, powoduje warzenie się musu.
Odkładamy mikser.
- Następnie łyżkę śmietanki dodajemy do ostudzonego puree i mieszamy delikatnie całość za pomocą łyżki/szpatułki. Mus wyjdzie luźny (nie zwarzony), ale taki ma być.
- Można dodać puree do śmietanki, ale starajcie się wlać puree tak, by spłynęło po ściance miski i delikatnie połączyło się ze śmietanką.
- Gotowy mus z czerwonej porzeczki od razu wykładamy na biszkopt. Nie schładzamy go w misce do następnego dnia.
- Przed wyłożeniem musu na blat (jeśli nie mamy rantu) polecam zrobić rant wokół tortu z papieru do pieczenia – polecam wpis: Składanie tortu bez rantu.
- Świeże porzeczki miksujemy blenderem na gładkie puree. Przecedzamy przez sitko. Do soku dodajemy cukier i podgrzewamy do momentu wrzenia. Następnie wyłączamy palnik i dodajemy żelatynę.
Składniki na krem maślany Milky Way do tynkowania i dekoracji tortu:
- 60 g zwykłego mleka, np. 3,2%
- 60 g drobnego cukru
- 80 g mleka w proszku*
- 240 g masła, w temp. pokojowej (min. 82% tłuszczu)
Dodatkowo:
- Łaciate’. Można też użyć mleka w proszku Krasnystaw lub SM Siedlce.
- W rondelku umieszczamy mleko (płynne) i cukier. Podgrzewamy je na małym ogniu, mieszając cały czas, aż cukier się rozpuści. Ściągamy rondelek z ognia i studzimy mleko (nie może być ciepłe).
- W misce, za pomocą miksera, ucieramy masło na jasną i puszystą masę (min. 12 min lub dłużej, jeśli robimy krem z większej ilości masła). Odkładamy mikser.
- Do ostudzonego mleka z cukrem dodajemy mleko w proszku i dokładnie mieszamy, aż otrzymamy jednolitą masę. Mleczna masa szybko zastyga, dlatego robimy masę tuż przed dodaniem jej do masła.
- Do utartego masła dodajemy masę mleczną (w 1-2 turach).
- Całość miksujemy na najwyższych obrotach ok 2 min, aż otrzymamy gładki krem.
-
Odkładamy 3 łyżki kremu do osobnej miseczki. Dodajemy odrobinę różowego barwnika i mieszamy szpatułką, aż uzyskamy jednolity kolor. Zimą możemy odłożyć krem na blat do momentu dekorowania. Latem polecam schować krem w lodówce. Przed dekorowaniem wyciągamy krem z lodówki trochę wcześniej, aby ponownie zmiękł. Następnie mieszamy go ponownie mikserem, aby zrobił się gładki.
- Do pozostałego kremu dodajemy stopniowo, na wykałaczce, zielony barwnik.
- Miksujemy chwilę na najszybszych obrotach, aby wymieszać dobrze barwnik.
- Następnie, używając robota planetarnego, zmniejszamy obroty na minimum i ucieramy krem przez ok 10 minut. W ten sposób odpowietrzamy krem maślany.
- Gotowym zielonym kremem tynkujemy tort Giotto. Następnie schładzamy go kilka godzin przed dekorowaniem.
- Polecam wpis ’Jak uratować zwarzony krem maślany’.
- Odłożony różowy krem do dekoracji, połączony z pozostałym kremem z tynkowania przechowałam w lodówce. Następnego dnia wyciągnęłam godzinę przed dekoracją i gdy zmiękł zmiksowałam go, aż zrobił się jednolity.
Dodatkowo: